niedziela, 14 sierpnia 2011

wtorek, 9 sierpnia 2011

Czterdziestolatek



Czterdzieści lat minęło, jak jeden dzień,
Już bliżej jest niż dalej, o tym wiesz.
Czterdzieści lat minęło odeszło w cień
I nigdy już nie wróci, rób co chcesz.
A świat w krąg Ci roztacza uroki swe i prosi żeby brać.



Czterdzieści lat, to dopiero brzmi dumnie.
Na doktorowe urodziny w Podlesicach stawili się (okraszeni niezliczoną ilością potomstwa) niemal wszyscy, trochę już wiekowi, niegdysiejsi luminarze lubelskiego wspinactwa. Znów, po latach, śnieżnobiały wapień mógł poczuć dotyk opuszków oraz smak podeszw butów tych, których podziwiałem i skrycie marzyłem by wspinać się jak oni.

Doktor - nobliwy solenizant, wciąż nietracący swojego fenomenalnego przybloku, mistrz patentowania na wędkę i wspinania się w wiecznym onsajcie, czwarty pogromca VI.5 w naszym mieście.





Prof. Anapulos - tęga buła, jeszcze tęższy umysł, mistrz techniki "cichej stopy" oraz ekspresowych dojazdów w skałki.





Banan - "połączenie Elvisa Presleya i Johnna Lennona z delikatną domieszką Chrisa Sharmy", jako młodzieniec swą charyzmą i nienaganną aparycją powodujący omdlenia wśród płci przeciwnej, obecnie dążący do figury idealnej - kuli.





Kondor Wielki - "postawny mężczyzna, oszczędny w ruchach, podniosły w słowach. Każdy jego gest znamionuje potęga spokoju". Jego zniewalający uśmiech przyciągał onegdaj tłumy kursantek, a buła budziła zazdrość kolegów. Piąty zdobywca VI.5 w Lublinie.





Tuptak zwany Brunem - "doskonale zbudowany młodzieniec
[młodzieniec - to napisano dość dawno], traktujący zarówno siebie, jak i swoje wspinanie, niezwykle poważnie", pogromca drabiny Bachara w systemie 3 x 3, w duecie z Bugim mój pierwszy wzór wspinaczkowy.





Zdero - przykładny ojciec, wzór cnót wszelakich, miłośnik taniego wina, niedyplomowany inżynier, drugi lubelak z sześć-pięć na koncie.





Nie udało mi się upolować z aparatem Burdzna, który gdy pierwszy raz przyszedłem na Kotłownię wszedł na samych rękach na duże przewieszenie, stając się tym samym bogiem, a mocą wciąż może zawstydzić wielu ładujących pięć dni w tygodniu.

I jeszcze trochę zdjęć różnorakich.



























Udział wzięli: Karaś - solenizant, Magda Karaś - żona i mama: Natalki, Szymona i Mateusza, Anopulos – brat cioteczny Yankesa, Agnieszka Anopulosa - szwagierka Karasia wraz z dziećmi: Justyną i Kubą, Magda Guz - siostra Karasia, Leszek Guz - szwagier Karasia i ich córeczka Małgosia, Przyjaciele: Banan z Olą, Zdero z Mandecką i Kają, Kondor z synem Jasiem, Bruno z żoną i córką, Lesser, Tomcio Chemiczny, Doris, Burdzan – sąsiad Karasia, Hubert, Radek - gospodarz „żółtego domku” wraz z żoną, trójką dzieci i rodzicami i chyba z grubsza to już wszyscy. Na zdjęciu „strażackim” brak Mandeckiej (karmi Kaję), Kondora (poszedł z Jasiem do sklepu) i Gospodarzy.





sobota, 6 sierpnia 2011

Miłość w windzie



Gosia na drodze 'Miłość w Windzie' VI.3+