Smoleń to takie wspinaczkowe terra incognita. Duża ilość skał w jednym miejscu, w tym imponująca, blisko trzydziestometrowa Zegarowa, a wspinaczy zazwyczaj niewielu, szczególnie przyrównując do Dupy, Okiennika, Podlesic, czy Bolecho. W sumie to i dobrze.
Tym razem na skałce naprężają się: Wojtek na "Prostym kancie" VI.4 oraz przygodnie napotkany alpinista na "Czasoprzestrzeni" VI.3+