Zgodnie z rozbudzonymi ostatnio trendami patriotycznymi postanowiłem zrobić sobie spacer ścieżką lubelskiej tradycji. "Prawdziwi Polacy", którzy w większości na lekcjach historii w podstawówce słuchali brzuchem, a nie uchem, nawet nie są świadomi, że pośród większość z nich w żyłach płynie krew "nieczysta narodowo". Szczególnie tutaj, po prawej stronie Wisły.
Na szlaku bliskiego mi lubelskiego konserwatyzmu natrafiłem na kirkut, kościół protestancki i cerkiew.