Tego weekendu w Lublinie powiało grozą. Trójka śmiałków (Janek Gałek, Damian Czermak oraz Faith Dickey z USA) próbowało przedostać się z budynku urzędu miasta do biurowca urzędu marszałkowskiego. Niby nic w tym dziwnego i trudnego, ot jeno przejść przez ulicę i już. Ale oni nie chcieli iść na łatwiznę. Postanowili przemaszerować 40 metrów nad ziemią ponad piędziesięciometrowy dystans dzielący oba obiekty po zaledwie trzycentymetrowej szerokości tasiemce. Niestety się nie udało się dostać tą drogą w "gościnne" progi marszałkowskiego biurowca, choć było całkiem blisko. Mimo to i tak miło było popatrzeć na te próby (a w szczególności "loty" w czeluść), choć zdecydowanie zabrakło dynamiki i akcji, by zatrzymać na dłużej publiczność zgromadzoną na ulicy Lubomelskiej.
Wsześniej na skwerku nieopodal można było spróbować swoich sił na slack'u rozwieszonym nisko nad ziemią oraz drugim rozpiętym wyżej, między drzewami. Były pokazy iście cyrkowych sztuczek i spektakularne "loty" po straceniu równowagi.
Publika i arena zmagań.
poniedziałek, 10 sierpnia 2009
Urban Highline
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz