Na Franken nie byłem dokładnie dwa lata (14.VIII.2008 - 14.VIII.2010).
Niewiele się zmieniło. Co prawda zawaliła się kultowa wiatka koło Gößweinstein'u, ale pogoda jaka była taka jest - lało cały wyjazd. Całe szczęście chwyty na niektórych drogach się powiększyły :)
Narazie jedno, autolanserskie zdjęcie. Wkrótce więcej.
[aparat trzymała Marta]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz