Tygodnie przygotowań. Kilkaset przejechanych kilometrów. Godziny oczekiwania w deszczu, chłodzie i wichurze. Ale w końcu się opłaciło. Tyle razy nam uciekało, szybkie jak fala radiowa, jak internet w Neostradzie ... Wykorzystaliśmy jednak chwilę spadku czujności, chwilę nieuwagi. W końcu je mamy.
Mamy ODU !
1 komentarz:
odu bezplodnosci...
Prześlij komentarz