sobota, 29 stycznia 2011

Czosnkówka


Będzie w sam raz na majówkę.
Cóż pozostaje ... trzeba czekać.





środa, 26 stycznia 2011

Visnove


Trzy razy udało mi się wybrać na zdjęcia z rozładowanymi bateriami w aparacie.
Wypad z założenia zdjęciowy (było tak gorąco, że o wspinaniu to raczej nie było mowy) do Visnovego był jednym z nich. Na szczęście w torbie był niezniszczalny FM2, w którym bateryjka światłomierza wytrzymuje dziesięć lat, choć na ślubie Banana akurat się rozładowała. Tym samym pozostało mi kilka mało rewelacyjnych kadrów, gdyż sztuka 'analogii' trudna jest.

Pamiątka z gorącego lata 2009.



Zakład


Wywoływanie kolejnych porcji taśmy celuloidowej przypomniało mi o bardzo miłym fakcie. Panie Michale czy my przypadkiem nie zakładaliśmy się o kratę napoju chmielowego, że zrobisz tą drogę do końca roku ... dwatysiące dziewiątego ?


Łysy podczas prób na drodze 'Żebra Urbana', Stokówka
[Nikon FM2, T28-80 @ 80mm 1/200 f5,6, Neopan 1600]


wtorek, 18 stycznia 2011

Ciekawostka


Cóż, internet kopalnią wiedzy jest.
Przeglądając dzisiaj statystyki odwiedzin bloga uwagę moją przykuł taki oto punkt:

Witryny z odwołaniami
www.google.com
Wyszukiwane słowa kluczowe
goła dupa na wsi


Mam nadzieję, że ów anonimowy internauta (bądź internautka) odnalazł tutaj to co go interesowało.


EDIT:
Widzę, że 'goła dupa na wsi' spotkała się z dużo większym zainteresowaniem. Co chwilę ktoś klepie takie hasło w google.


niedziela, 16 stycznia 2011

czwartek, 13 stycznia 2011

Analogie


Przy okazji poświątecznych porządków odnalazły się dwie zagubione klisze z 2006 roku.
Już nawet nie pamiętałem co tam na nich może być. Pozostawało więc zlokalizować zakład, w którym jeszcze robi się cz-b filmy i się przekonać.
Po paru dniach lżejszy o blisko 70 złotych mogłem zachwycić się tymi "dziełami". Jak się okazało całkiem droga to zabawa i rezultaty mogą okazać się więcej niż mizerne. Siedemdziesiąt trzy zdjęcia. Z tego może dziesięć jako takich. Dramat. Dużo jeszcze nauki przede mną w tej materii. W dodatku skanowanie na domowym skanerze z najniższej półki zrobiło z nich całkowite koszmarki. Ale cóż ... wydarzenie historyczne, więc warto je wrzucić.
Fanfary !
Oto pierwsze tutaj foty analogowe !














Sheffield


Skoro już się dorwałem do skanera, to jeszcze jedna retrospekcja z Sheffield.


Burbage.


Stanage Plantation.


The Moor, Sheffield.


Emigracyjna melina przy Mount Street.

Foty zrobione przez Heróda.



sobota, 8 stycznia 2011

Lechfor

 

 
 

Rwanie


Z pewnością wielu z nas głowi się od czasu do czasu nad tym czy akurat ring, w którym przewiązujemy się w momencie gdy nie byliśmy dociągnąć do końca jakiejś drogi, wytrzyma i nie raczy znienacka wypaść, posyłając nas tym samym w zaświaty. 
Przed podobnym dylematem stanęła Komisja Bezpieczeństwa PZA. Chcąc przeprowadzić "badania w terenie" nad wytrzymałością wklejanych punktów przelotowych oraz podnieść jeszcze bardziej, i tak wysokie, standardy jakimi kierują się ekiperzy PZA przy ubezpieczaniu dróg.





W pewien majowy piątek w słonecznych (co było ewenementem w tym roku ;)) Podlesicach odbyło się szkolenie przeprowadzone przez firmę Hilti z zakresu standardów osadzania i metod testowania wytrzymałości kotw wklejanych.







Po części teoretycznej całkiem spora grupa uczestników udała się w okolice masywu Kruka i Dwoistej na "ćwiczenia terenowe". Przyjęto założenie, że obciążenia testowe będą wynosić około 6 kiloniutonów, jako że większe siły zasadniczo na punkty asekuracyjne nie działają, a naszym celem nie było trwałe uszkodzenie kotew. Podczas testów specjalnymi przyrządami firmy Hilti okazało się, że nawet kotwa osadzona na przeterminowanym i przemrożonym kleju w bardzo kiepskiej jakości skale bez problemu wytrzymuje założone siły. Postanowiliśmy więc "przykręcić jej śrubę" i zobaczyć przy jakiej sile się podda. Najgorzej osadzona kotwa wytrzymała siłę 22kN na wyrywanie ! Czyli prędzej popękają nam karabinki, taśmy czy lina niż powypadają ringi. 
Po części teoretycznej odbyła się jeszcze długa dyskusja o standardach, aspektach prawnych i projektach na przyszłość. Po czym wszyscy rozjechali się do domów ... choć raczej na wspin.







poniedziałek, 3 stycznia 2011

An(g)ielskie wspominki


Zebrało mi się na wspominki pięknych czasów spędzonych za Kanałem.



Heród z prężącym się w tle 'Pieniądzem'.



'Bishop' i 'Brad Pit' (to przystawka, ten drugi brzydal to Muppet oczywiście).



To się nazywa widok z okna w pracy.



Tęsknie patrzący w stronę Moskwy 'Kogut'.