sobota, 8 stycznia 2011

Rwanie


Z pewnością wielu z nas głowi się od czasu do czasu nad tym czy akurat ring, w którym przewiązujemy się w momencie gdy nie byliśmy dociągnąć do końca jakiejś drogi, wytrzyma i nie raczy znienacka wypaść, posyłając nas tym samym w zaświaty. 
Przed podobnym dylematem stanęła Komisja Bezpieczeństwa PZA. Chcąc przeprowadzić "badania w terenie" nad wytrzymałością wklejanych punktów przelotowych oraz podnieść jeszcze bardziej, i tak wysokie, standardy jakimi kierują się ekiperzy PZA przy ubezpieczaniu dróg.





W pewien majowy piątek w słonecznych (co było ewenementem w tym roku ;)) Podlesicach odbyło się szkolenie przeprowadzone przez firmę Hilti z zakresu standardów osadzania i metod testowania wytrzymałości kotw wklejanych.







Po części teoretycznej całkiem spora grupa uczestników udała się w okolice masywu Kruka i Dwoistej na "ćwiczenia terenowe". Przyjęto założenie, że obciążenia testowe będą wynosić około 6 kiloniutonów, jako że większe siły zasadniczo na punkty asekuracyjne nie działają, a naszym celem nie było trwałe uszkodzenie kotew. Podczas testów specjalnymi przyrządami firmy Hilti okazało się, że nawet kotwa osadzona na przeterminowanym i przemrożonym kleju w bardzo kiepskiej jakości skale bez problemu wytrzymuje założone siły. Postanowiliśmy więc "przykręcić jej śrubę" i zobaczyć przy jakiej sile się podda. Najgorzej osadzona kotwa wytrzymała siłę 22kN na wyrywanie ! Czyli prędzej popękają nam karabinki, taśmy czy lina niż powypadają ringi. 
Po części teoretycznej odbyła się jeszcze długa dyskusja o standardach, aspektach prawnych i projektach na przyszłość. Po czym wszyscy rozjechali się do domów ... choć raczej na wspin.







Brak komentarzy: