piątek, 13 maja 2011

Myszka Miki


Fragment ukradziony z felietonu M. Lizuta w magazynie Red Bull'a.

"Moja coraz bardziej widoczna fryzura na Myszkę Miki jest dominującym i wstydliwym sygnałem przemijania. Czy nie mógłbym, do cholery, chociaż pięknie osiwieć - jak Wiedźmin, George Clooney czy Lady Gaga [albo Zarąb] ? Czy jeszcze zdążę zanim mój łeb zacznie przypominać Fa w kulce ? Z łysą glacą i zakolami mężczyźni godzą się niełatwo, a walka jest nierówna. [...] Nie ma co się śmiać, bez włosów jest jakoś łyso."


[aparat trzymał Cube]



1 komentarz:

Arkadius pisze...

ja tak mam od nadmiaru testosteronu... a Ty? hmmm... trzeba zapytać lubelskich endokrynologów....:P