Jurij jako przedstawiciel obcej cywilizacji, był bardzo rozbawiony faktem, że mamy polskie nazyw na wiele zagranicznych miast. Stąd też pojawiła się koncepcja spolonizowania frankenjurajskich miejscowości. Tym sposobem Pottenstein został Potoszynem, a Gößweinstein Gezwiszowem.
Zdjęć nie ma zbyt wiele, bo ekipa ubrała się w kolory maskujące i ogólnie niewyględni byli.
Jawor próbuje "Boiling Point".
Przedsmak jesieni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz