czwartek, 3 września 2009

Wykień - polskie Indian Creek

Mimo niezłej chamówy odpierdzielonej przez część ekipy, rekonesansowy wyjazd do podkieleckiego Wyknia można zaliczyć do udanych. Przez chwilę można było poczuć się jak w hamerykańskich rysach. Miękkiej gry nie było, a i z faka ciężko było przydrzeć ;)


Burdzan na drodze o nazwie, nomen omen, "Rysa". Wycena - sześć :)

2 komentarze:

Bruno Axhausen pisze...

Fantastic images!
Wish I could read the text ;-)
Cheers
Bruno

M.G. pisze...

Thanks mate :)
But it's better that you can't read the text ;)