środa, 9 czerwca 2010

Szybka wycieczka Mara do Ojcowa


W sytuacji, gdy większość podkrakowskich dolinek wciąż tonie w wilgoci, a jedynym życiem pod skałami są wykluwające się miliardy komarów, naturalną rzeczą stało się poszukiwanie przez krakusów innych niż “przydomowe” skałki możliwości powspinania.


Rozruch na 'Zimnych Łapkach'

Ostatnimi czasy w okolicach Zawiercia dało się zauważyć niezwykłą ilość aut z rejestracją KR i ozdobionych często dyskretną naklejeczką wspinaczkową…
Celem powspinania się trochę w stylach szybkich na północ udał się i Mar Wszołek. Na pierwszy ogień poszedł Okiennik Wielki i osławiona zakładem vice prezesa Xsięskiego ‘Wycieczka do Ojcowa’. Uciekając przed Skarżyckimi moskitami, które zagnieździły się pod ścianami Okiennika, Mar szybko poradził sobie z dolnymi trudnościami. Znacznie więcej kosztował go ruch ze słynnego półksiężyca. Ruch nogą … Ale głęboka wiara w gumę super friction pozwoliła na ukończenie drogi Fleszem.


'Wycieczka do Ojcowa'

Kilka dni później Marcin znów pojawił się w Skarżycach, ale już próba na ‘Powitaniu Wiosny’ VI.5+/6 zakończyła się nieszczęśliwym lotem z ostatniego ruchu. A szkoda, bo tak estetycznych linii w naszych skałkach nie ma aż tak wiele.


'Powitanie Wiosny'

 

Brak komentarzy: